Robert Pershing Wadlow mierzył sobie niewyobrażalne 272 centymetry wzrostu i 222 kilogramy wagi, tuż przed śmiercią 15 lipca 1940 roku, gdy miał zaledwie 22 lata. W swoim trzyczęściowym garniturze, kapeluszu i z laską w ręku, Waldow był dystyngowaną amerykańską gwiazdą końca lat trzydziestych ubiegłego stulecia.
Robert Wadlow urodził się 22 lutego 1918 roku w domu państwa Addie i Harolda Wadlow w mieście Alton w stanie Illinois. Jako noworodek ważył niespełna cztery kilogramy, co było jak najbardziej normalne i nie odbiegło od normy. W niedługim jednak czasie okazało się, że Waldow cierpi na nadczynność przysadki mózgowej, która w alarmujący sposób rozpędzała tępo wzrostu jego ciała. Już po pół roku swego życia osiągnął wagę 13.5 kg, zaś po roku ważył 30 kg. Kiedy miał 5 lat mierzył już 155 centymetrów wzrostu, a w trzeciej klasie szkoły podstawowej przerósł swojego nauczyciela. Gdy miał 13 lat liczył sobie 224 centymetry wzrostu, zaś po ukończeniu 18 roku życia urósł do 254 centymetrów.
Ze względu na swój niecodzienny wzrost, Waldow w latach dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku szybko stał się sensacją i pożywką dla prasy. Obok Chalesa Lindbergha i Roscoea "Fatty" Arbuckle, można go uważać za jedną z pierwszych amerykańskich ofiar paparazzi. Dzięki swojemu łagodnemu charakterowi zaakceptował jednak codzienną obecność w swoim życiu dziennikarzy i reporterów i chętnie pozował do zdjęć przy każdej możliwej okazji.
Nietrudno sobie wyobrazić jakich kłopotów Robert musiał dostarczać swoim rodzicom. Trzeba wziąć pod uwagę, że każde ubranie oraz buty musiały zostać wykonane na specjalne zamówienie. Koszt jednej pary obuwia dla pana Roberta to w tamtych czasach wydatek rzędu 100$ co daje równowartość 1 500$ dzisiaj. Niemałym zagrożeniem dla jego zdrowia były, tak bardzo wówczas popularne wentylatory sufitowe, których spora ilość spotkał na swojej drodze podróżując przez 40 stanów i reklamując buty dla International Shoe Co. in St. Louis.
Występując w paradzie w Manistee 4 lipca 1940 roku, Wadlow doznał obtarcia kostki i natychmiastowej infekcji, co spowodowało bardzo szybki wzrost temperatury ciała. Sytuacja stała się szczególnie dramatyczna gdy jego ojciec nie mógł go usunąć go z zatłoczonej trasy parady, aby przetransportować go do lekarza. Wadlow doznał ostrego zakażenia krwi i to w czasie niespełna dwóch lat przed tym jak antybiotyki w Stanach Zjednoczonych stały się ogólnodostępne.
15 lipca 1940 roku o 1:30 w nocy Robert Wadlow zmarł w mieście Manistee w stanie Michigan. Tuż przed swoją śmiercią mierzył 272 centymetry wzrostu, przy wadze 222 kilogramów.
Wart odnotowania jest fakt jak bardzo popularną osobą był Robert Waldow. W jego pogrzebie, który odbył się na cmentarzu Oakwood w jego rodzinnym Alton, wzięło udział 40 000 osób, czekając w 24 godzinnej kolejce żeby pożegnać go przed złożeniem w grobie.
2 komentarze:
Chyba zawyżacie mu wzrost o jeden centymetr. Pozdrawiam.
Obecnie najwyższym człowiekiem na świecie jest Sultan Kösen - http://biurorekordow.pl/najwyzszy-czlowiek-swiata/
Prześlij komentarz
Autor bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych komentarzy.