Giethoorn, bo o niej mowa, to niewielka miejscowość położona w holenderskiej prowincji Overijssel. Zamieszkuje ją niewiele ponad 2500 osób, a poruszać się po niej można, za wyjątkiem kilku ścieżek pieszych i rowerowych, jedynie drogą wodną. Giethoorn poprzecinane jest siecią kanałów o głębokości zaledwie jednego metra, po których poruszać się można jedynie cichymi, elektrycznymi łodziami.
Początki tego malowniczego miejsca sięgają XIII wieku, kiedy to w 1230r. grupa uciekinierów z z regionów śródziemnomorskich założyła na tym terenie wieś. Trafili na duże stada kóz, dlatego jak się przypuszcza, stąd wzięła się nazwa Giethoorn, co w języku holenderskim oznacza "kozi róg". Swoje lata świetności miejscowość ta przeżyła w okresie kiedy jej mieszkańcy zajmowali się wydobywaniem i eksportem torfu. Po tym jak skończyły się jego pokłady, przestawili się na hodowlę bydła. Sporą popularność Giethoorn zyskało po 1958r., kiedy to znany holenderski filmowiec Bert Haanstra nagrał tutaj swoja komedię "Fanfare".
Dzięki swej unikatowej sieci kanałów i charakterystycznemu sposobowi komunikacji, Giethoorn po dziś dzień nosi przydomek "Wenecji północy".
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Autor bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych komentarzy.